Czasami przygotowujemy nietypowe piniaty. Oto historia żołędzia:
Szymon dostał zaproszenie na urodziny Marty. Nie mieliśmy pomysłu na prezent więc poprosiłam, żeby ją zapytał o czym marzy. Wrócił ze szkoły z dziwną miną i mówi, że nikt w klasie nie wie jaki zrobić prezent Marcie, bo ona wszystkim mówi, że chce dostać żołędzie... Więc zrobiliśmy żołędziową piniatę :). Okazała się zaskakującym i bardzo trafionym prezentem.
Brak komentarzy
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.